EN

15.06.2007 Wersja do druku

Teraz możecie mnie wyżłopać

Zobaczycie wstrząsający obraz dzieci na krawędzi. Puszczają się za komórkę, zamiast na msze chodzą do supermarketu. Wieczorem spotykają się na dachu wieżowca. Losują, kto skoczy w dół. Autorem sztuki jest Drik Dobbrow, rocznik 1966. Bohaterowie jego sztuk mówią zwięzło i krótko. Lubią pisać SMS-y. Bo najważniejsze jest między słowami. To młodzi ludzie. Już kalecy emocjonalnie. Nie mają planów na życie. Puszczają się za komórkę. Lubią nowe ciuchy i DVD. Nudzą się. Pociąga ich samobójcza śmierć. Dobbrow nazywa ich dziećmi na krawędzi. - Żyją na krawędzi dachu wieżowca i na krawędzi życia. W tym czasie ich rodzice harują na nową pralkę. Nie mają czasu dla dzieci. I rodzi się zło - tłumaczy Grzegorz Kempinsky, reżyser spektaklu. Jedna z bohaterek Rieke (debiut Karoliny Stefańskiej) szuka ciepła i przytulenia u kloszarda Michu (Andrzej Golejewski). Kiedy Michu ją przytuli, ta wykłuje mu oczy i krzyknie: "Teraz możecie mnie wyż�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teraz możecie mnie wyżłopać

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Wschodni (dodatek) nr 138

Autor:

Waldemar Sulisz

Data:

15.06.2007

Realizacje repertuarowe