EN

8.07.2015 Wersja do druku

Piotr Beczała: Bardzo lubię klasyków - jestem w grupie Beatlesowców

- Jestem wielkim zwolennikiem transmisji z MET. Nie tylko przysparzają one operze nowej publiczności, ale przede wszystkim dają możliwość obejrzenia na żywo spektakli z najlepszej opery świata. Nie każdego stać przecież na przylot do Nowego Jorku - mówi tenor Piotr Beczała.

W kinach w całej Polsce trwają cieszące się ogromną popularnością prezentacje "Letnich retransmisji z The Metropolitan Opera". Z tej okazji wrocławskie kino Nowe Horyzonty, stale prezentujące transmisje live z Met oraz letnie powtórki, opublikowało specjalny wywiad, jakiego udzielił kinu nasz wybitny tenor Piotr Beczała: "To było uczucie przynależności." Debiutował Pan w Metropolitan Opera rolą Księcia Mantui w "Rigoletcie" Verdiego. Jakie pierwsze uczucie kojarzy Pan we wspomnieniach z tym występem? - To było uczucie przynależności. Od pierwszej chwili w MET czułem, że jestem tam akceptowany, próby przebiegały w harmonii i cały zespół - dyrekcja, koledzy, chórzyści - cieszyli się z mojego sukcesu. "Nie potrafię wyobrazić sobie dziś lepszego tenora w roli Edgarda niż Piotr Beczała" - tak napisał o Panu Hugh Cunning z "The Sunday Times" po zobaczeniu Pańskiego występu w "Łucji z Lammermooru" Donizettiego. Co szczególnego wydoby

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Piotr Beczała w rozmowie z kinem Nowe Horyzonty

Źródło:

Materiał nadesłany

www.kinonh.pl

Data:

08.07.2015

Wątki tematyczne