EN

8.07.2015 Wersja do druku

Gdańsk. Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych Feta od jutra

200 szarych kartonów, trzy metry sześcienne kory, tona piasku, 50-tonowy dźwig - to tylko niektóre z wymagań, które musieli spełnić organizatorzy tegorocznego festiwalu teatrów ulicznych Feta, żeby mogły się odbyć przywiezione do Gdańska spektakle.

O tym, czym zaskoczy tegoroczna Feta opowiada jeden z organizatorów festiwalu, Szymon Wróblewski: Przemysław Gulda: Feta, tak jak wiele grup teatralnych, które się w jej ramach prezentują, ma dość nomadyczny charakter. W tym roku znów przenosi się w inne miejsce. Co zdecydowało o wyborze właśnie placu Zebrań Ludowych? Szymon Wróblewski: Feta ma w swój charakter wpisaną podróż. Z jednej strony właśnie dlatego, że festiwal prezentuje spektakle uliczne i plenerowe, które często zmieniają miejsca swoich prezentacji, są w stanie szybko dostosować się do nowego terenu, z drugiej strony, zadaniem organizatorów jest pokazanie jak dużym potencjałem dysponuje miasto pod kątem prezentacji plenerowych działań teatralnych - scenografią spektaklu może być ulica, park, zbiornik wodny, ściana budynku, miejski plac. Feta dzięki swojej obecności w różnych zakamarkach miasta, wskazuje na atrakcyjność często niedocenianych i zapomnianych fragmentów Gda�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Festiwal Feta - Szymon Wróblewski: i tym razem nie zawiedziemy widzów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Trójmiasto online

Autor:

Przemysław Gulda

Data:

08.07.2015

Festiwale