EN

14.05.1994 Wersja do druku

Zbrodnia miłuje wszystkie twe uczynki...

Le theatre est mort; vive le theatre! - wrocławski Teatr Polski, mimo nieszczęścia, jakie go dotknęło (w styczniu spłonę­ła cała widownia), ani na chwilę nie przerwał działalności. Naj­nowszą premierę, "Romea i Ju­lię" Szekspira, pokazał w gotyc­kim wnętrzu bernardyńskiego kościoła. Ceglana nawa bazyliki przemieniała się w zaułki śre­dniowiecznej Werony. Ulicami tego miasta rządzą ludzie chorzy z nienawiści - tacy jak Tybalt, nienawidzący chłodno, wręcz krystalicznie (niezła rola Krzysztofa Bauma) i łotrzyk Mercutio, którego uczu­cie jest bardziej żywiołowe, lecz niemniej zapiekłe. Sceny, w których ludzie Monteków i Capuletów krążą wokół siebie jak stada głodnych wilków, zionąc do siebie pierwotną, plemienną nienawiścią, należą do najlep­szych w całym przedstawieniu. Nastrój zimnej grozy znakomi­cie podkreśla muzyka Zbignie­wa Karneckiego. Tej wszechogarniającej, lodo­watej nienawiści przeciwstawia­ją się Romeo i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zbrodnia miłuje wszystkie twe uczynki...

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 112

Autor:

Jacek Inglot

Data:

14.05.1994

Realizacje repertuarowe