EN

25.06.2015 Wersja do druku

Warszawa. Niepełnosprawni chcą dostępu do teatru

Nie żyję wyłącznie problemami i tabletkami. Lubię teatr. Ale to miejsce często dla mnie niedostępne - skarży się Marek Sołtys. W środę obejrzał sztukę na schodach Teatru Studio. - Bo do środka się nie dostanę - dodaje.

Osoby niepełnosprawne wyruszyły w środę na spacer po instytucjach kultury, które mieszczą się w Pałacu Kultury i Nauki. Spotkali się pod Kinoteką, przeszli do Teatru Dramatycznego, a następnie do Teatru Studio, gdzie na schodach wystąpiła grupa improwizacyjna Efekt Uboczny. Marek Sołtys przyniósł ze sobą transparent "Ja chcę do teatru". - Z kinami nie ma takiego problemu. Bo jeżeli nie dostanę się do jednego, to jest szansa, że ten sam film grają w drugim - opowiada Marek Sołtys, znany jako Szalony Wózkowicz. - Z teatrami jest gorzej. Bardzo chciałbym móc obejrzeć przedstawianie w Dramatycznym, w Studiu. Jednak nie dostanę się tam. Najczęściej odwiedzam Teatr Powszechny, bo jest po remoncie i tam barier nie ma - dodaje. Mówi, że w Tatrze Studio jest stary szyb, w którym można zbudować windę. - Rzeczywiście z dostępnością jest u nas problem. Czasem zdarza się, że na dużą scenę wnosimy widzów. Mała scena na wyższym piętrze jest prakty

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szalony Wózkowicz chce do teatru. Ale nie może, bo się nie dostanie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Stołeczna online

Data:

25.06.2015

Wątki tematyczne