EN

16.06.2015 Wersja do druku

Maluch w teatrze - a gdzie dorosły?

Skoro książka dla dzieci może być jednocześnie książką dla dorosłych, to czy nie mogłoby stać się tak samo z przedstawieniem teatralnym?
Na pewno jest to możliwe. Być może jest to nawet łatwiejsze w przypadku teatru niż literatury- pisze Maria Szajer, dyrektor artystyczny Teatru Niewielkiego.

Maciej Słomczyński pisze w przedmowie do "Alicji w krainie czarów", że "jest to zapewne jedyny wypadek w dziejach piśmiennictwa, gdzie jeden tekst zawiera dwie zupełnie różne książki: jedną dla dzieci i drugą dla bardzo dorosłych". Naprawdę jedyny? Być może najwybitniejszy, choć i z tym można by polemizować, ale na pewno nie ma w tym nic wyjątkowego. Zaryzykowałabym twierdzenie, że wszystkie najlepsze książki dla dzieci są jednocześnie książkami dla dorosłych. Na przykład "Mały Książę" - poetycka, filozoficzna baśń zadedykowana dorosłemu "gdy był małym chłopcem"... "Kubuś Puchatek", którego absurdalny humor rodem z "Puncha" trafia w głównej mierze do dorosłych... Czy chociażby późniejsze Muminki - czyli "Opowiadania z Doliny Muminków", "Tatuś Muminka i morze" i "Dolina Muminków w listopadzie" - przypowiastki o samotności, potrzebie ucieczki, trudności porozumienia się z innymi i tęsknocie za katastrofą, która zmyje banalność

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Maria Szajer

Data:

16.06.2015