EN

3.06.2015 Wersja do druku

Zielona Góra. Aktorzy kontra aktorzy ws. dyr. Czechowskiego

Wczoraj zbuntowani aktorzy Lubuskiego Teatru starli się ze swoimi koleżankami i kolegami, którzy trzymają stronę dyrektora. Tego kabareciarz z grupy improwizacyjnej Fruuu chyba by nie wymyślił. Choć też ma zajęcia w Krzywym Kominie, dokąd zaprosili wczoraj media zbuntowani pracownicy Lubuskiego Teatru.

Najpierw Wojciech Brawer - przewodniczący Komisji Zakładowej Związku Zawodowego Aktorów Polskich przy Lubuskim Teatrze wraz z koleżankami przedstawili listę zarzutów, które znalazły się w skardze na dyrektora Roberta Czechowskiego, wysłanej w marcu do urzędu marszałkowskiego, który teatr prowadzi. Znalazły się tam m.in.: demontaż zespołu aktorskiego, nie realizowanie linii programowej, zwalnianie aktorów bez uzasadnienia, wrogie nastawienie do związkowców, do tego mobbing. - Aktorkom po 30. roku życia dyrektor mówi wprost, że są stare - relacjonowała aktorka Marta Frąckowiak. - A zwalnianej 60-latce powiedział: Wiesz, ile jest pięknych, młodych i zdolnych na twoje miejsce? Związkowcy byli też zdziwieni, że urząd marszałkowski pod koniec maja odrzucił ich skargę. - Taka sytuacja, kiedy aktorzy są lekceważeni przez dyrektora i urząd, to jest coś niedopuszczalnego - mówił Julian Mere, przewodniczący Zarządu Głównego ZZAP w Warszawie.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dyrektora teatru widzą na dwa różne sposoby

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Lubuska nr 128/3-4.06

Autor:

Zdzisław Haczek

Data:

03.06.2015