EN

24.06.1973 Wersja do druku

Ocalić Londyn...

Oczywiście, można to było zrobić lepiej - słychać zewsząd po zakończeniu serii widowisk telewizyjnych "Akcja V". Pozostając w zgo­dzie z odczuciem potocznym, nie będę przypominał, ile to pożytku wynika z samego pod­jęcia ważnego tematu i z je­go realizacji w wydaniu naj­bardziej masowym, zatem - z bardziej przystępnego niż do­tąd przybliżenia widowni dzi­siejszej wspaniałego czynu, jednego z chlubnych dokonań naszych czasu wojny. Te spra­wy, dobrze widoczne w sa­mym serialu, jakby nie wy­magały komentarza; tyle tyl­ko, iż trzeba zauważyć, jak znacznie zapowiedź emisji telewizyjnej wzmogła za­interesowanie prasy, history­ków, środowisk kombatanc­kich szczegółami Akcji V i ży­jącymi jeszcze jej bohaterami. Jest to jakby wartość dodat­kowa i tak pożytecznego przedsięwzięcia TV. Kiedy już maszyna serialu ru­szyła, dały się jednak słyszeć i tony zgrzytliwe. Jedne pochodziły z niedopasowania dwóch współ­pracujących tu mechani

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ocalić Londyn...

Źródło:

Materiał nadesłany

Ekran nr 25

Autor:

Andrzej Ochalski

Data:

24.06.1973

Realizacje repertuarowe