EN

19.05.1997 Wersja do druku

Chopin niespełna rozumu

Rzecz dzieje się we wnętrzu ogromnego fortepianu. Są tam inne fortepiany, nieco mniejsze, a także ludzie z Żelazowej Woli, plaży na Majorce i paryskiego salonu George Sand. Jest wreszcie chory i nie­szczęśliwy muzyk, niemal rodem z powie­ści Witkacego. W takich okolicznościach umieścił reżyser Michał Znaniecki akcję opery "Chopin" wło­skiego kompozytora Giacomo Orefice. Twór­ca ten z ponad 100 kawałków chopinow­skiej spuścizny - ballad, etiud, mazurków, preludiów, polonezów, sonat, nokturnów itd., złożył dość zgrabnie dzieło operowe opracowane na orkiestrę i śpiewaków. Zna­ne motywy przerobił na arie i duety. Podłożył również tekst który jest dokładnie o niczym. Reżyser jednak chciał, wraz ze scenogra­fem Gabriele Amadori i autorką kostiumów Dalią Gallico naprawić ten błąd. Efekt jest dziwaczny, miejscami zaskakujący, niekiedy śmieszny. Obecny na premierze wybitny pia­nista Janusz Olejniczak, zarazem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chopin niespełna rozumu

Źródło:

Materiał nadesłany

Sztandar Młodych nr 96

Autor:

Bronisław Tumiłowicz

Data:

19.05.1997

Realizacje repertuarowe