EN

5.10.1992 Wersja do druku

Dziwny Zamek

W powieści Franza Kafki Zamek istnieje materialnie. Wiemy nawet, jak wygląda: "ani stara rycerska warow­nia, ani nowożytna wspa­niała budowla, lecz rozleg­ły zespół, składający się z niewielu dwupiętrowych oraz wielu ściśle do siebie przytykających niskich za­budowań".

W spektaklu Baranowskiego obiektywne istnienie Zamku wy­daje się o wiele bardziej problematyczne. Żadne zarysy bynaj­mniej nie majaczą na horyzon­cie. Oszczędna, właściwie ascetyczna scenografia to tylko kilka sprzętów i rekwizytów: łóżko, okno, potężna beczka, cynowa miednica, szkolny pulpit. W umowny, metaforyczny sposób obrazują one kolejne miejsca akcji na terenie zamkowej wsi: gospodę, szkołę, chałupę wójta. Czy nad tym skrótowym pejza­żem rzeczywiście wznoszą się mury Zamku - można wątpić. Telefon, przez który Schwarzer rozmawia z siedzibą władzy jest najwidoczniej tylko przechowy­waną w walizce atrapą. Zamek wydaje się przede wszystkim bytem splecionym ze słów, wyobrażeń i reakcji pod­danych, być może jest po prostu ich projekcją. Uwagę przykuwa­ją przede wszystkim właśnie owe słowa i reakcje. Przygięty do ziemi oberżysta w łachma­nach przeciąga przez scenę. Na­uczyciel porusza się po niej żwa­wymi krokami, który

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziwny Zamek

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Wyborcza"

Autor:

Wanda Zwinogrodzka

Data:

05.10.1992

Realizacje repertuarowe