Redakcja Ruchu Muzycznego pyta o rolę reżysera we
współczesnym teatrze operowym. Przepytywani są ci, którzy są najbardziej obwiniani o burzenie kanonów tradycji - reżyserzy nowej generacji.
Temat roli reżysera we współczesnym teatrze operowym należy do szczególnie gorących. Doświadczyliśmy tego również po kolejnych publikacjach "Ruchu Muzycznego". Wymiana zdań po sformułowaniu pryncypialnych opinii przez Ryszarda Peryta ("Opera, maltrattata", 2/2015) przeniosła się nawet na Facebooka. Postanowiliśmy teraz odpytać tych, którzy są najbardziej obwiniani o burzenie kanonów tradycji - reżyserów nowej generacji. Oni już tworzą i z pewnością będą kreować w przyszłości teatr operowy w Polsce, a może również (czego im życzymy) na świecie. Wszystkim zadaliśmy sześć pytań, insiprowanych katalogiem reżyserskich zadań sformułowanych na naszych łamach przez Piotra Kamińskiego w głośnym tekście "Gość w dom, czyli reżyser w operze" (12/2013). 1. Czy dla reżysera opera jest dziełem muzycznym? Jeśli tak, jakie to pociąga za sobą konsekwencje? Jeśli nie, to czy ma większą swobodę działania? Natalia Babińska: Opera jest dziełem