EN

6.05.2015 Wersja do druku

Dzielimy się pracą i wzajemnie uzupełniamy

- Nigdy nie należałam do trzonu zespołu, który był i jest grupą. Przyszłam kilka lat temu do teatru - instytucji. Szanuję te relacje, bo są piękne, ale teatr traktuję jako miejsce pracy. Grupa artystyczna ma swoją wizję, przyzwyczajenia. Uczymy się wzajemnie i próbujemy pogodzić zespołowość grupy artystycznej z instytucją. Czy się uda?... Mam duże wsparcie wśród kolegów z pracy - z Małgorzatą Grupińską-Bis, dyrektorką Teatru Ósmego Dnia, rozmawia Stefan Drajewski z Polski Głosu Wielkopolskiego.

Została pani dyrektorem teatru, który poznała Pani najpierw jako widz. Potem nadzorowała go z ramienia Urzędu Miasta. Potem pracowała Pani na różnych szczeblach w teatrze. Czy takie doświadczenie ułatwia, czy utrudnia dyrektorowanie? Małgorzata Grupińska-Bis: Na pewno jest to doświadczenie bardzo ważne. Zaczynałam od organizacji produkcji wydarzeń. Problem może pojawić się wtedy, kiedy ktoś z tak zwanego "dołu" staje się szefem dla kolegów, z którymi wcześniej łączyły go odwrotne albo inne relacje. Ale uważam, że takie doświadczenie jest niezwykle cenne i pożądane. Jeśli ktoś zna teatr od podszewki, a nie odbije mu woda sodowa, to gwarantuje dobre zarządzanie. Małgorzata Grupińska-Bis: Zwłaszcza, że wtedy lepiej zauważa się braki lub punkty, w którym ta instytucja funkcjonuje nie tak, jak powinna. Wtedy wyraźniej widać, nad czym popracować... Jest nas 15 osób, na niecałych 13 etatach. Robimy nie mniej niż 70 imprez rocznie.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Uczymy się wzajemnie i próbujemy pogodzić zespołowość grupy artystycznej z instytucją

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski online

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

06.05.2015