6 maja przypada setna rocznica urodzin Orsona Wellesa. To doskonała okazja, by pochylić się nad jego dziełami, ale też spróbować opisać, jak przez lata kształtowała się ich recepcja, także w polskim piśmiennictwie filmowym.
W dniach 6-7 maja Nadbałtyckie Centrum Kultury w Gdańsku i Uniwersytet Gdański zapraszają na ogólnopolską konferencję "Orson Welles: twórczość - recepcja - dziedzictwo". Każdy szanujący się kinoman dobrze zdaje sobie sprawę ze znaczenia "Obywatela Kane'a" (1941) dla historii filmu. Jego reżyser, Orson Welles, przez lata uważany był za autora jednego arcydzieła, jako że żaden z pozostałych filmów zrealizowanych przez Amerykanina nie spotkał się z tak szerokim rezonansem. Doprowadziło to do sytuacji co najmniej niekorzystnej: niewielu poważa całość dorobku Wellesa, a trzeba zaznaczyć, że jest to dorobek w swej istocie imponujący. Autor pamiętnego "Obywatela Kane'a" co prawda rzeczywiście, jak sam mówił, "zaczął na samym szczycie", ale także w zrealizowanych po 1941 roku dziełach da się odczuć rękę czuwającego na całością mistrza. Od skrzywdzonej przez producentów arcyciekawej "Wspaniałości Ambersonów" aż po niedokończony wywro