Niestety, słuszne były obawy o sposób przeprowadzenia procedury konkursowej, mającej wyłoni nowego dyrektora GTM. Sytuacja opisana przez GW to prawdziwy skandal. Dlaczego i przez kogo w ogóle wyciekły informacje o kandydatach? Oto jest pytanie. Wiele przemawia za tym, że konkurs powinien zostać unieważniony. Swoją drogą, nie wyobrażam sobie nowego - po 17 latach! - dyrektora startującego w takiej atmosferze - pisze Dariusz Jezierski w Info-posterze.
Cała ta sytuacja dla mnie samego jest tylko dowodem na to, że miasto opanowane jest przez stronnictwa, koterie i "grupy wsparcia". To niestety typowe dla sytuacji, w której zatęchła atmosfera niezmiennego, opartego na karierowiczostwie i układach zarządzania kulturą została wykreowana przez samorząd na przestrzeni ostatnich lat. Gliwice gniją od środka i sprawa jawi się naprawdę poważnie, jeśli smród zgnilizny wydostaje się ze struktur odpowiedzialnych za nasze kulturowe i społeczne kreacje. Do całej sprawy odniosę się w osobnym tekście po zorientowaniu się w całej sytuacji. Rzecz wymaga rozwagi, ale też mamy prawo żądać pełnych wyjaśnień na temat tych skandalicznych okoliczności. Przypominam, że w odpowiedzi na moje pytania skierowane do zastępcy prezydenta Krystiana Tomali zasłaniano się trwającą procedurą konkursową, której nie chciano zakłócać [link poniżej - red] Jednocześnie, z uwagi na toczące się postępowanie konkursowe, o