Chociaż Elżbieta Zającówna fascynowała się sportem, choroba sprawiła, że musiała zmienić życiowe plany. Dzięki temu stała się gwiazdą kina i teatru.
Zawsze jest uśmiechnięta. To wrodzony optymizm każe jej postrzegać życie w jasnych barwach. Tam gdzie inni widzą problemy, ona dostrzega możliwości. Nic więc dziwnego, że z upodobaniem grywa w komediach. Dlatego widzowie postrzegają ją jako ciepłą i serdeczną osobę. - Kilka lat temu byłam na zakupach w Domach Centrum. Akurat miałam nie najlepszy humor. Nagle zaczepił mnie zupełnie obcy mężczyzna i zapytał: "Dlaczego pani jest smutna? Dlaczego się pani nie uśmiecha? Pani nas przyzwyczaiła do tego, że zawsze się uśmiecha". Coś w tym chyba jest. Uwielbiam się śmiać, uwielbiam wesołych ludzi. Tak właśnie chcę żyć - podkreśla w rozmowie z serwisem Onet. W najbliższy poniedziałek zobaczymy ją na deskach teatru Bagatela, gdzie pojawi się w komedii "enVague". To oznacza, że znowu będzie nas rozśmieszać. Sport czy aktorstwo Pochodzi z Krakowa. Jej mama była księgową, a tata pracował jako inżynier mechanik. Miała spokojny i zorganizowany d