EN

18.04.2015 Wersja do druku

Ignacemu Karpowiczowi się nie udało. Na jego własne życzenie

"Sońka" Ignacego Karpowicza w reż. Agnieszki Korytkowskiej-Mazur w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Mike Urbaniak w Gazecie Wyborczej.

Choć "Sońka" Karpowicza to opowieść piękna i naładowana wielkimi emocjami, na deskach Teatru Dramatycznego w Białymstoku, kierowanego przez Agnieszkę Korytkowską-Mazur, wyszła z niej żałość Wielkie miał szczęście Szczepan Twardoch, że za jego świetną "Morfinę" wzięła się w Teatrze Śląskim w Katowicach Ewelina Marciniak. Szczęściarzem jest Ziemowit Szczerek, bo jego znakomitą książkę "Przyjdzie Mordor i nas zje" wystawił brawurowo na deskach Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie Remigiusz Brzyk. Niestety, Ignacemu Karpowiczowi już się nie udało, ale na własne życzenie. Oddał bowiem swoją cudowną "Sońkę" w ręce Agnieszki Korytkowskiej-Mazur i wyszło z tego to, co zwykle wychodzi na deskach kierowanego przez nią Teatru Dramatycznego w Białymstoku, czyli żałość. A opowieść to piękna i naładowana wielkimi emocjami, choć zaczyna się najzwyczajniej na świecie. Niejaki Igor Grycowski (w tej roli gościnnie aktor TR War

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ignacemu Karpowiczowi się nie udało. Na jego własne życzenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online

Autor:

Mike Urbaniak

Data:

18.04.2015

Realizacje repertuarowe