"Otello" Williama Szekspira w reż. Waldemara Raźniaka w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Rozmaicie inscenizatorzy Szekspirowskiego "Otella" przedstawiali rasową tożsamość tytułowego bohatera. W wersji Waldemara Raźniaka, którą premierowo obejrzeliśmy w miniony piątek w Teatrze Miejskim w Gdyni, Otello jest kimś o tożsamości nieokreślonej. To człowiek białej rasy, ale z dziwną brunatną plamą na twarzy i szyi, przypominającą chorobowe znamię. To ktoś "inny" zatem, ale kto jest trochę z jednej, a trochę z drugiej kultury. A może nawet z trzeciej i czwartej - bo widzimy w sztuce, że nie są mu obce wschodnie sztuki walki i praktyki medytacyjne, a kostium, jaki nosi: złotoplamista marynarka i błyszczące cekinami półbuty, mogą się skojarzyć z tymi obywatelami Czarnego Lądu, którzy noszą się w taki właśnie jarmarczny sposób, ulegając złudzeniu, że się zeuropeizowali. Takich przebieranek jest w przedstawieniu Raźniaka więcej. W Szekspirowskim tekście z Wenecji przenosimy się w pewnym momencie na Cypr. Na scenie Teatru Miejskiego t