EN

30.03.2015 Wersja do druku

Teatr to poważna zabawa

- W teatrze są bardzo życzliwi ludzie. Tyle ciepłych słów, co od nich, nie otrzymałam chyba przez całe życie. Pomagali nam jak tylko mogli. Po teatrze poruszaliśmy się przy ich pomocy. Pokazywali, gdzie scena, wyjście, toaleta. Na scenie zwracali uwagę na różne niuanse - z Krystyną Skierą, niewidomą od urodzenia aktorką z "Fausta" w Teatrze Polskim, rozmawia Jarosław Jakubowski z Expressu Bydgoskiego.

Jak znalazła się Pani w obsadzie "Fausta" w bydgoskim Teatrze Polskim? - Od dawna współpracujemy z teatrem jako Polski Związek Niewidomych. Reżyser Michał Borczuch wymyślił sobie, że skoro Faust ślepnie, to dobrze byłoby się zapoznać ze światem ludzi niewidomych. Teatr zwrócił się do nas. Początkowo nie chciałam o tym słyszeć. Ale poszłam na spotkanie. O mały włos nie zagrałaby Pani. - Myślałam, że będziemy mieli więcej czasu, ale nie. Okazało się, że premiera już w marcu. Powiedziałam, że nie dam rady, bo pracuję zawodowo i nie poruszam się całkiem samodzielnie. Uczyć się i roli, i drogi - to dla mnie za dużo. Ale po dwóch tygodniach jest telefon z teatru. Zagwarantowali mi, że od autobusu do teatru i z teatru do autobusu ktoś mnie odprowadzi. Wzięłam dwa tygodnie zaległego urlopu i powiedziałam sobie: pobawię się, co mi szkodzi? Jak wyglądała ta zabawa? - Michał powiedział: będziesz grała role Baucis i matki Ma�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr to poważna zabawa

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski nr 73

Autor:

Jarosław Jakubowski

Data:

30.03.2015

Realizacje repertuarowe