EN

7.02.1988 Wersja do druku

Ugniatanie Mickiewicza

WARSZAWSKIE misterium "Dziadów" w tym sezonie do­pełniło się. Po inscenizacji Krystyny {#os#4604}Skuszanki{/#} w Teatrze Na­rodowym swoją propozycję wystawił Jerzy {#os#1241}Grzegorzewski{/#} w Teatrze Stu­dio. Już sarn tytuł jest znaczący i budzi znaki zapytania: "Dziady - Improwizacje" i pod spodem "sceny z poematu dramatycznego Adama Mickiewicza w układzie Je­rzego Grzegorzewskiego. Zatem "Dziady" nie "Dziady"? W jakim stopniu "Dziady" Mickiewicza a w jakim Grzegorzewskiego? Widowisko rozpoczyna się w holu Teatru Studio od pięknej inwokacji. Słowa tej pieśni to fragment I Części, kiedy Chór Młodzieńców zwraca się do Starca. . Konsekwencją tych słów będzie ukazanie Konrada w dwóch posta­ciach: jako młodzieńca Gustawa­-Konrada (Wojciech {#os#492}Malajkat{/#}) i Konrada jako Starca (Mieczysław {#os#6297}Milecki{/#}). Grzegorzewskiemu chodzi więc o pewne uogólnienie. Ale o uo­gólnienie w funkcji czasu - tak można by rzecz okr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ugniatanie Mickiewicza

Źródło:

Materiał nadesłany

Kierunki nr 6

Autor:

Krzysztof Głogowski

Data:

07.02.1988

Realizacje repertuarowe