EN

26.03.2015 Wersja do druku

Krystyna Kostrożyńska: Śpiew czasem ratuje życie

Od dziecka wiedziałam, że będę śpiewać. Po 65 latach pracy mówię: - Lubię swoje życie i nie zamieniłabym go na inne.

A Sopranistka Krystyna Kostrożyńska do bogatej kolekcji odznaczeń w zeszłym roku dołączyła Medal Zasłużony Kulturze - Gloria Artis Zawsze potrafiła cieszyć się chwilą, która... czyniła jej życie piękniejszym. Oklaskiwana na scenach nieomal całego świata. Bardziej znana za granicą niż w Polsce. Miała wszystko: wielki talent i nieprzeciętną urodę. Mężczyźni ją kochali, publiczność nosiła na rękach. Dziś patrząc na Krystynę Kostrożyńska, aż trudno uwierzyć, że artystka skończyła 85 lat. - Nie, nie wypiłam eliksiru młodości, wypiłam eliksir miłości do pracy, który otwiera oczy na świat, uczy tolerancji - mówi śpiewaczka. - Każdy wiek ma swoje plusy i minusy. Niezależnie od wieku, trzeba wierzyć w siebie, cieszyć się chwilą, wszystkimi codziennymi sprawami - dodaje. Jako kilkulatka miała Już swoją publiczność Krystyna Kostrożyńska urodziła się w Zawierciu. Ojciec był konstruktorem maszyn, mama prowadziła dom. - Obyd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śpiew czasem ratuje życie

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie na Gorąco nr 13

Autor:

Małgorzata Jungst

Data:

26.03.2015