Nie chodzi o to, co się dostanie w łapę za bilety, ale o to, co zostanie w sercu. Ten film o to woła - mówił reżyser Grzegorz Królikiewicz na premierze swojego filmu "Sąsiady", która odbyła się w czwartek w Łodzi.
Filmem "Sąsiady" awangardowy reżyser powraca do kin po dwudziestu latach nieobecności. Produkcja jest adaptacją opowiadań Adriana Markowskiego. Obrazy zdegenerowanej Polski poprzemysłowej Królikiewicz umieścił w Łodzi, wykorzystując przeznaczone do remontu, częściowo opuszczone przez lokatorów famuły przy ul. Ogrodowej. Famuły to budynki mieszkalne dla robotników, budowane w XIX w. w sąsiedztwie fabryk - z małymi kuchniami i wspólnymi toaletami na podwórzu. Przy Ogrodowej sąsiadują one z eleganckim hotelem i największym w mieście centrum handlowym, co dodatkowo podkreśla wykluczenie ich mieszkańców. Na premierze Królikiewicz porównał realizacje filmu do ciężkiej pracy w kopalni "na przodku". - Jestem wdzięczny, żeście nie przyglądali się naszej pracy, ale ją wspomagaliście na różne sposoby - zwrócił się do obecnych na sali mieszkańców famuł. - Podobnej ekipy - ludzi tak solidarnych i wrażliwych na każde nasze zmęczenie i ból - j