To dziwne. Dziwne,że właśnie Szwajcaria wydała pisarza,który jest dziś jako dramaturg najpoważniejszym bodajże sędzią moralnym, nazywanym nawet Arystofanesem naszych czasów. Kraj spokojny, cichy, kraj zegarków i hoteli, omijany przez wojny, bogacący się, opływający w dobrobyt. A może właśnie dlatego?... Dlatego, że gdzieś na dnie musiał się skryć niepokój moralny. Kraj o najwyższej stopie życiowej w Europie - zważmy - jest jednocześnie krajem najwyższej przeciętnej samobójstw. Z owego niepokoju moralnego, zaniepokojenia moralnego dobrobytem wyrosło zapewne pisarstwo Friedricha Duerrenmatta. Przedstawiać? Chyba nie trzeba; znamy się. Przed kilku laty "Wizyta starszej pani" i "Romulus Wielki", niedawno "Anioł zstąpił do Babilonu", a obecnie w tymże Teatrze Dramatycznym - "Frank V". Jakby tu streścić? Jedna jedyna sztuka Duerrenmatta - ze wszystkich, które widzieliśmy - doskonale się do takiej operacji nadawała, a mia
Tytuł oryginalny
List z teatru. Bankierzy gangsterami.
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Mazowiecka nr 119