EN

10.03.2015 Wersja do druku

Lublin. Męska premiera Witta-Michałowskiego

W Centrum Kultury trwają próby do nowego spektaklu w reżyserii Łukasza Witt-Michałowskiego. Sztuka Szymona Bogacza "Tata ma kota (albo Poczytaj mi tato)" to subiektywne spojrzenie na problem rozpadających się małżeństw i losów ich dzieci.

- Wciąż pokutuje myślenie, że lepsza najgorsza matka niż najgorszy ojciec - mówi Łukasz Witt-Michalowski. - Gdy rodzice się rozchodzą, to tylko w kilku procentach spraw polski sąd przyznaje opiekę ojcu. W statystykach idziemy leb w łeb z Białorusią. Tymczasem w USA dziecko trafia do ojca aż w 40 proc. przypadków. Jak podkreśla, to temat, którego nikt dotąd w polskim teatrze nie podejmował, - Nie chodzi o degradowanie matek, ale o to, by ojciec miał te same prawa. O równouprawnienie także w tej dziedzinie. Bo dziś ojciec jest obywatelem drugiej kategorii. Jest dobry tylko wtedy, gdy trzeba zapłacić alimenty - dodaje. W spektaklu grają sami mężczyźni - aktorzy z Lublina, Warszawy i Kalisza. Prywatnie wszyscy są ojcami. - Udało mi się namówić Jana Nowickiego, który od 15 lat nie grał w teatrze - zdradza reżyser. Na scenie zobaczymy także Przemysława Sadowskiego, Arkadiusza Cyrana, Karola Wróblewskiego, Dariusza Jeża i Jarosława Tomice. Premie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poczytaj mi... tato

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Wschodni nr 47

Autor:

(AM)

Data:

10.03.2015

Realizacje repertuarowe