EN

6.03.2015 Wersja do druku

Mariusz Pilawski: rzucam pomost między klasyką i komercją

- Mija szósty sezon bytności Teatru Małego na łódzkim rynku teatralnym i odpowiem krótko - wolałbym żyć z przyznaną dotacją, z należną mi przyzwoita pensją, z której byłyby odprowadzane składki na moją zbliżającą się szybkimi krokami emeryturę. Chciałbym móc zaangażować do współpracy ludzi, płacąc im godziwe pensje, a nie prosić o wyrozumiałość, że więcej nie mogę - rozmowa z dyrektorem Teatru Małego w Łodzi.

Teatr Mały zwyciężył w naszym plebiscycie e-kalejdoskopu na najbardziej wystrzałowe wydarzenie w łódzkiej kulturze. Piotr Grobliński: Zwycięstwo w plebiscycie świadczy o sporej popularności Teatru Małego i o sympatii dla Waszych działań. Jak wychowaliście sobie tak wierną publiczność? Mariusz Pilawski: To pierwsza nominacja dla Teatru Małego w Manufakturze do czegokolwiek i tym bardziej mi miło, że od razu zakończona sukcesem - zapewne w przyszłości pamiętać się będzie bardziej nominacje filmu " Ida" do Oscara dla najlepszego zagranicznego filmu i dla naszych wspaniałych operatorów za zdjęcia do tego filmu, bowiem obie uroczystości wręczenia nagród się zbiegły w czasie, ale to radosna satysfakcja, że ze wszech miar szlachetna nagroda Armatka Kultury 2015 przypadła niewielkiemu łódzkiemu teatrowi, który powstał z potrzeby serca grupy aktorów, reżyserów i scenografów. Na Pańskie pytanie nie da się odpowiedzieć w kilku zdawkowych zdan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

e-kalejdoskop.pl

Autor:

Piotr Grobliński

Data:

06.03.2015