Po 17 latach Paweł Gabara odchodzi ze stanowiska dyrektora Gliwickiego Teatru Muzycznego. Zapowiedział to zresztą sam, ogłaszając jakiś czas temu swoją decyzję. Niewielu wierzy, że wynika ona jedynie z jego własnego przekonania. Ja sam zaliczam się do tych, którzy twierdzą, że była "inspirowana" i jest wynikiem całkowicie chybionych decyzji z lat ostatnich - pisze Dariusz Jezierski w serwisie info-poster.eu.
Dobrze się stało, że sam postąpił w tak elegancki sposób. Obeszło się bez rozdrapywania ran i pastwienia się nad przegranym. A jednak osobę, która od 1998 roku była sternikiem GTM, należy wnikliwie ocenić, podsumowując 17-letni okres sprawowania przez nią rządów w teatrze. I nie powinniśmy poprzestać w tym przypadku jedynie na - wzruszającym chyba w zamierzeniu - pożegnalnym wywiadzie Gabary dla "Nowin Gliwickich". Po subiektywnych wypowiedziach wieloletniego dyrektora placówki, każdy z zainteresowanych ma prawo wygłosić własne opinie. Voil! Podeprę się w tym celu wypowiedziami odchodzącego szefa GTM. Narzekał on np. na niedobór funduszy, sugerując wprost ubóstwo gliwickiej sceny. A tymczasem portal 24gliwice.pl podał: "W budżecie miasta na 2014 rok na działalność teatralną przeznaczono nieco ponad 9 mln złotych. To o prawie 1,5 mln mniej, niż rok wcześniej, choć więcej niż w latach 2011-2012." Mówi Pan, że mało? Posługuje się