EN

27.02.2015 Wersja do druku

Witamy w częstochowskim teatrze. Mistrz Bareja byłby dumny

Przed każdym spektaklem w częstochowskim teatrze słyszymy ciepły głos Piotra Machalicy proszący widzów o wyłączenie telefonów komórkowych. Panie dyrektorze, komunikat trzeba poszerzyć, prosimy bowiem: nie kaszleć, nie chrapać i... nie pstrykać bąbelkową folią - pisze Zuzanna Suliga w Gazecie Wyborczej - Częstochowa.

W miniony weekend Teatr im. Mickiewicza zaprosił na swoją czwartą w tym sezonie premierę. Rzecz nazywa się "Życie: trzy wersje". Autorką tekstu jest piekielnie dobra Yasmina Reza, zaś reżyserem wspomniany już Piotr Machalica, dyrektor artystyczny naszego teatru. Na scenie Iwona Chołuj, Adam Hutyra, Waldemar Cudzik i Marta Honzatko. W niedzielę wybrałam się na spektakl popremierowy. Duża sala pękała w szwach. Bilety szybciutko się wyprzedały, teatr ma przecież swoją wierną publiczność. Zaczyna się. Na scenie dwa małżeństwa, trzy wersje jednej kolacji i emocje piętrzące się z minuty na minutę. Kosmos na scenie i kosmos na widowni. Reżyser świateł Andrzej Wolf zamienił bowiem teatralny sufit w planetarium, które pojawia się między kolejnymi "wersjami życia". Na sklepieniu pulsują gwiazdy. Przenosimy się w kosmiczną przestrzeń, efekt potęguje zaś muzyka Bionulora. Zapadam się w fotel i daję się pochłonąć kosmicznej magii. A tu nagle

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Witamy w częstochowskim teatrze. Mistrz Bareja byłby dumny

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin nr 275

Autor:

Zuzanna Suliga

Data:

27.02.2015

Realizacje repertuarowe