EN

27.10.1986 Wersja do druku

Mazepa na Narodowej Scenie

ILEŻ goryczy znajdujemy w tej sztuce. Nie ma tam racji wygranych. Jest pasmo porażek, które w najlepszym wypadku stanowią skazę na ambicji. I to romantyczne materii pomieszanie: liryzm obok drwiny, patos obok sensacyjnej fabuły. Sam temat nie opuszczał Słowackiego dłuższy czas. Bowiem pierw­szą wersję "Mazepy" przygotował (i odrzucił) w końcu 1834 roku. Zaś ostatnia ukazała się drukiem sześć lat później i zyskała niewielu sprzy­mierzeńców. A wśród antagonistów zjawiały się nawet głosy w stylu wy­powiedzi poety Lucjana Siemieńskiego: "Przeczytałem Mazepę. A to sza­lony! Możnaż mniej przejąć się du­chem narodowym? Sztyletować się staremu, poważnemu Wojewodzie! A też tytuły tak niezgrabnie ukła­dane, a też dialog tak źle prowa­dzony!" No cóż, faktem jest, że barokowy wystrój dramatu potraktował Sło­wacki w sposób szczególny nawet dla obeznanych z historycznym ka­muflażem romantyków, naginając zdarzenia i osoby do granic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mazepa na Narodowej Scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Żołnierz Wolności nr 251

Autor:

Jadwiga Jakubowska

Data:

27.10.1986

Realizacje repertuarowe