EN

6.10.1986 Wersja do druku

Romantyczny kryminał na Woli

Wśród olbrzymich, ponad trzy metrowych rzeźb przedstawiających rycerzy w zbrojach z przymkniętymi przyłbicami, z mieczami, tar­czami, krzyżami - rozgrywa się jeden ze słynniejszych dramatów w historii polskiej literatury - dramat Mazepy. Tym razem na Na­rodowej Scenie, w siedzibie Teatru Na Woli. O koncepcji spektaklu rozmawiamy z reżyserem Bogdanem Michalikiem. Tytułowa postać Mazepy - hetmana kozackiego fascynowała roman­tyków (Byrona, Hugo, Puszkina). Czy zaintrygowała także i Pana? - Tak, jest ona dla mnie uosobie­niem fantazji, brawury, odwagi i... szlachetności. Mimo, że u Słowackie­go Mazepa zostaje wplątany w intry­gę i staje się mimowolnym sprawcą nieszczęścia. Reżyser teatralny realizujący przedstawienie w Teatrze Narodo­wym powinien sięgać do narodowej rekwizytorni i mitologii. Dlaczego jednak wybrał Pan ten ograny już dramat Juliusza Słowackiego? - Trudno się dziwić, że robiąc in­scenizację dla teatru, który ma w swoj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Romantyczny kryminał na Woli

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski nr 193

Autor:

aka

Data:

06.10.1986

Realizacje repertuarowe