W Teatrze Lalek "Arlekin" świętowano w piątek 35-lecie pracy zawodowej Waldemara Presi. Po spektaklu "Piotruś Pan" na scenę wtargnęły dzieci, śpiewając "Sto lat": - Niech żyje nam pan Waldek!

Aktor w przebraniu Kapitana Haka odbierał kwiaty i prezenty od przyjaciół. - Chyba padnie rekord długowieczności. Naliczyłem już 360 lat - śmiał się Waldemar Wolański, dyrektor Arlekina. Waldemar Presia rozpoczął karierę sceniczną w warszawskiej lalkowej Fraszce w 1979 roku. W Arlekinie zadebiutował cztery lata później, w spektaklu "Lodoiska" wyreżyserowanym przez Wojciecha Wieczorkiewicza. W Łodzi zagrał ponad 180 ról. Występował m.in. w "Krawcu Niteczce", "Nowych szatach króla", "Trzech muszkieterach" i "Królewnie Śnieżce". Na scenie Arlekina gra w "Tymoteuszu wśród ptaków", "Tajemnicy Wesołego Miasteczka", "Małej Syrence" i "Czerwonym Kapturku". Dorośli mogą go podziwiać w "Mistrzu i Małgorzacie", gdzie wciela się w rolę Azazella. Presia znany jest z działań edukacyjnych. Współpracuje z przedszkolami, szkołami, domami kultury i bibliotekami. Pokazuje dzieciom techniki lalkowe, uczy poprawnej dykcji i interpretacji. Wymyślił Festiwa