W czwartek w Teatrze Polskim w Warszawie "Wesele" w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego.
- Zupełnie nie rozumiem, dlaczego ten utwór w stuletniej historii Teatru Polskiego pojawił się zaledwie czterokrotnie - mówi "Rzeczpospolitej" reżyser. - "Wesele" robi się po to, by uświadamiać sobie, kim jesteśmy. To jeszcze długo będzie zadaniem teatru. Reżyser zwraca uwagę na magię słowa - klucza do duszy. - Nie ma bardziej aktualnego dramatu - kontynuuje Jasiński - który tak wspaniale penetruje polską duszę, jak właśnie "Wesele". Po raz kolejny zapytamy więc: "Co się komu w duszy gra, co kto w swoich widzi snach". W tym spektaklu pokazujemy obrzęd weselny. Mówię obrzęd, by nawiązać do "Dziadów", i będziemy wypędzać chochola z Polaka. Spektakl rozpisany jest na 11 aktorów. Widma będą wytworami ich wyobraźni, wyrzutem sumienia. Młodą parę zagrają Lidia Sadowa i Szymon Kuśmider, Rachelę - Natalia Sikora, Poetę Marcin Kwaśny, Wernyhorę Andrzej Seweryn, Stańczyka Jarosław Gajewski. W obsadzie także Joanna Trzepiecińska, Ewa Makomaska,