EN

28.01.2015 Wersja do druku

Mamy prawo wiedzieć, co nas czeka

"Ważne są dla mnie słowa Różewicza: że teksty jego autorstwa można realizować tylko w formie komedii, w przeciwnym razie popada się w nieznośną metafizykę" - mówi przed premierą dramatu "Świadkowie albo Nasza mała stabilizacja" KATARZYNA SZYNGIERA. Na blogu Kamili Paradowskiej wywiad z reżyserką przedstawienia, które pojawia się na scenie Teatru Współczesnego w ramach projektu "Klasyka Żywa".

Z Katarzyną Szyngierą spotykam się na Malarni (mała scena teatru). Kasia rzuca do mnie: "Czy wiesz, że na naszą premierę przyjeżdża Rembrandt?". Rzeczywiście - w dniu premiery mieszące się obok Muzeum Narodowe prezentuje "Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem". Dziś nie ma porannej próby, aktorzy grają "Piotrusia Pana". Na scenie trwa ustawianie świateł, jest już część scenografii. Telefon. Przyszedł wiatrak - jeden z ważniejszych rekwizytów. W pracowniach szycie kostiumów, po budynku krąży kierownik techniczny, znajdujemy miejsce w małej garderobie przy scenie. Jesteśmy na Malarni, blisko sceny. Czujesz, że to Twoje miejsce? - Tak, jestem tu już dwa miesiące, a wcześniej byłam asystentką Anny Augustynowicz przy "Kaliguli", więc zdążyłam poznać teatr. Czuję się tu jak u siebie. W jednym z wywiadów po premierze "Kaliguli" dziękował Ci Wojtek Brzeziński, mówił, że pomagałaś mu opanować ten niełatwy tekst, mieliście sporo indywidu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mamy prawo wiedzieć, co nas czeka

Źródło:

Materiał nadesłany

www.blog.wspolczesny.szczecin.pl

Autor:

Kamila Paradowska

Data:

28.01.2015