EN

26.01.2015 Wersja do druku

Dolly prekursorką feministek?

"Hello, Dolly!" reż. Marii Sartovej w w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

"Hello Dolly" to klasyczny musical, który nie jest całkowicie oderwany od rzeczywistości. Jego główna bohaterka (w tej roli Grażyna Brodzińska) ma w sobie coś z feministki... Któż nie zna charakterystycznej chrypki Louisa Armstronga czy filmowej wersji Barbary Sreisand śpiewających "Hello Dolly"? A jednak można tę piosenkę zaśpiewać jeszcze inaczej. Udowodniła to Grażyna Brodzińska podczas premiery w Poznaniu, która do wokalu dodała jeszcze autentyczny taniec. Literatura, opera, operetka pełne są swatek, ale nigdy wcześniej swatka nie stała się główna bohaterką. W musicalu "Hello, Dolly!" ona kręci światem, a świat kręci się wokół niej. Dolly jest wdową, żyje z kojarzenia małżeństwa, na dodatek jest specjalistką od wszelkich zagadnień. Jest przygotowana na każdą życiową okoliczność, ale w pewnym momencie uświadamia sobie, że dość ma już życia dla innych i czas pomyśleć o sobie. Nie pójdzie przecież do swatki. Musi wzią

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dolly prekursorką feministek?

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski online

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

26.01.2015

Realizacje repertuarowe