- Po konsultacjach z widzami, którzy skarżyli się na złą widoczność, postanowiliśmy zmniejszyć o połowę liczbę miejsc na galeriach - mówi Magdalena Hajdysz, rzeczniczka Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego.
Otwarty we wrześniu ub. roku nowy gmach Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego, którego budowa pochłonęła blisko 94 mln, ma za sobą pierwsze miesiące działalności. A te przyniosły wiele uwag co do funkcjonalności nowego budynku. Główny zarzut ze strony dużej części widzów dotyczył miejsc na galeriach, z których nie widać sceny. Mimo że spektakle odbywały się w formule klasycznej włoskiej sceny (tzw. pudełkowej), widzowie mogli kupić wejściówki na miejsca na bocznych balkonach. Problem w tym, że widok na scenę z tych miejsc jest ograniczony, a z niektórych nie widać prawie nic. - Ja miałem słuchowisko - mówił rozgoryczony widz po wyjściu ze spektaklu "Udręka życia". Trzy strefy cenowe Dyrekcja teatru dotąd asekuracyjnie zastrzegała na stronie internetowej, że "nie gwarantujemy dobrej widoczności z miejsc dostępnych w ramach wejściówki". - To zupełnie nie rozwiązuje sprawy. Uczciwiej byłoby w ogóle nie sprzedawać miejscówek, z kt�