EN

23.01.2015 Wersja do druku

Jej teatr ogromny

W czerwcu 1979 roku podczas spotkania na Skałce Jan Paweł II zwierzył się ze swego największego pragnienia: "chciałbym usłyszeć, chociażby na taśmie, recytację DANUTY MICHAŁOWSKIEJ". O zmarłej niedawno aktorce pisze Piotr Legutko.

Papieskie marzenie, wywołane zapewne wspomnieniem wspólnych okupacyjnych spektakli, spełniło się, i to wielokrotnie. Chyba najpełniej 20 lat później. Danuta Michałowska przygotowała wówczas i wystawiła w salonie Pałacu Apostolskiego monodram "Gołębica w rozpadlinach skalnych" oparty na Starym Testamencie. Była to niejako klamra jej artystycznej drogi od Teatru Rapsodycznego do Teatru Godziny Słowa. Zaczynała ją z Karolem Wojtyłą jako kolegą z zespołu, kończyła z Janem Pawłem II, jako najwierniejszym słuchaczem, 11 stycznia wielka gwiazda polskiego aktorstwa ostatecznie zeszła ze sceny. SZTUKA PRZEKAZYWANIA Najsłynniejszy podziemny teatr w Polsce (przymiotnik "Rapsodyczny" pojawił się dopiero po wojnie) zaczął działalność latem 1941 roku. Spektakle się zmieniały, ale podział ról obowiązywał stały. Mieczysław Kotlarczyk "kreował postaci wiodące", Karol Wojtyła przeważnie był jego adwersarzem. Michałowska wykonywała partie liryczne, Kry

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jej teatr ogromny

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 4/25-01-15

Autor:

Piotr Legutko

Data:

23.01.2015