EN

23.01.2015 Wersja do druku

Białystok. Opera bez opery

Są długi, jest skromniejszy repertuar. Dlatego OiFP liczyła na pomoc Białegostoku. Jednak radni uznali, że w mieście są pilniejsze sprawy. Może nie być premiery. Radni dali operze 725 tys. zł i 600 tys., ale jako rezerwę.

To się jeszcze nie zdarzyło w historii, by radni decydowali o repertuarze Opery i Filharmonii Podlaskiej - komentuje Damian Tanajewski, p.o. dyrektora OiFP. Chodzi o zamieszanie z dotacją dla tej instytuqi z budżetu Białegostoku. Ta będzie mniejsza niż w latach ubiegłych. Zamiast 2 mln zł radni przyznali około 1,3 mln zł. Z tego pewne jest tylko 725 tys. zł, bo 600 tys. zł zostało zamrożone jako rezerwa celowa. Nie jest pewne jak i kiedy, a nawet czy w ogóle ta rezerwa trafi do OiFP. Radni chcą najpierw poznać plany nowego dyrektora, który ma zostać wybrany w marcu. Wszystko wskazuje na to, że opera będzie musiała zmienić tegoroczny repertuar. Dotyczy to kolejnej edycji Halfway Festiwal i opery "Carmen". Ta ostatnia to jedyna duża premiera zaplanowana na ten rok. - Z festiwalu nie chcemy rezygnować. Zagrożona jest opera. Będę szukał pieniędzy z innych źródeł - obiecuje Damian Tanajewski. Wsparcia finansowego będzie też szukał urząd marszałkowsk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nasza Opera bez opery. Carmen zagrożona

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny nr 13/22-01-15

Autor:

Marta Gawina

Data:

23.01.2015