- Mamy słaby system impresaryjny, a przecież chodzi o zaistnienie na potężnym, profesjonalnym rynku. Jest u nas może paru agentów potrafiących współpracować z Europą, większość działa tylko na terenie kraju. A mielibyśmy kogo oferować światu - sopranistka Izabella Kłosińska mówi Jackowi Marczyńskiemu o tym, czy Polacy mogą zrobić karierę śpiewem.
Jako aktualny dyrektor ds. castingu w Operze Narodowej jest pani właściwą osobą, która może udzielić odpowiedzi na pytanie, czy Polacy dobrze śpiewają. Izabella Kłosińska: Mamy talenty i młodych ludzi o bardzo dobrych głosach. Ale często bywa tak, że gdy kończą studia, nie są gotowi, by stanąć na scenie, potrzebują szlifu. A po co dalej się uczyć? Nie lepiej się zgłosić do któregoś telewizyjnego show dla talentów i zostać gwiazdą? - No cóż, mamy takie czasy, że perspektywa łatwej i szybkiej sławy kusi. Niektórzy jej ulegają, bo niecierpliwość jest cechą młodości. Zresztą, gdy człowiek kończy studia, na ogół musi zacząć zarabiać, a tymczasem należałoby nadal cierpliwie pracować nad własnym rozwojem. Jak zatem uniknąć zbyt szybkich ścieżek, które prowadzą donikąd? Ktoś ma piękny głos, ale przyjmuje nieodpowiednie propozycje i po kilku latach głosu już nie ma. Na szczęście obserwuję, że coraz więcej młodych ludzi z