EN

15.01.2015 Wersja do druku

Pociąga mnie kino i uwodzi teatr

- Spektakl jest grany już wiele sezonów, podróżujemy z nim po świecie i widzę, że publiczność żywo reaguje. Pracując nad tą konkretną sztuką, uświadomiłem sobie, że w tym wypadku teatr mnie ogranicza, że nie mogę na scenie pokazać wszystkiego, co bym chciał - mówi Grzegorz Jarzyna, reżyser filmu zrealizowanego na podstawie swojego spektaklu teatralnego "Między nami dobrze jest" według sztuki Doroty Masłowskiej.

Z GRZEGORZEM JARZYNĄ, reżyserem teatralnym, dyrektorem artystycznym TR Warszawa i reżyserem filmu na podstawie spektaklu teatralnego "Między nami dobrze jest" według sztuki Doroty Masłowskiej, rozmawia Łukasz Knap. Oglądał pan "Wojnę polsko-ruską" Xawerego Żuławskiego? - Tak. Podobało mi się w "Wojnie" użycie figury Masłowskiej, to dało filmowi ciekawą, subiektywną narrację, a widzowi to wspaniałe uczucie bycia z autorką sam na sam i poddawania się jej historii, która się właśnie dzieje. Jednak dosłowność tego filmu raczej mnie do niego zdystansowała. Jako czytelnik Masłowskiej zawsze miałem wrażenie, że jej teksty literackie są skrajnie niefilmowe. Czy przymierzając się do filmu, obawiał się pan, że zderzanie jej twórczości z inną formą - zwłaszcza filmową - jest obarczone dużym ryzykiem? - Nie. Akcja pierwszego tekstu, który zamówiłem u Doroty dla naszego teatru, "Dwojga biednych Rumunów mówiących po polsku", rozgrywa s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pociąga mnie kino i uwodzi teatr

Źródło:

Materiał nadesłany

Kino nr 1/01.2015

Autor:

Łukasz Knap

Data:

15.01.2015

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe