"Szalbierz" w reż. Gábora Máté w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.
Powiedzmy sobie wprost: Teatr Dramatyczny, jaki znaliśmy, praktycznie przestał istnieć. Gdy w 2012 r. warszawscy radni wraz z panią prezydent połączyli go z Teatrem na Woli i Sceną Przodownik, tworząc dla dramatopisarza Tadeusza Słobodzianka teatralny multipleks, wydali na Dramatyczny wyrok śmierci. Zdziesiątkowano świetny zespól aktorski. Nie uświadczymy już w Pałacu Kultury Krystiana Lupy, który przez lata wystawiał tam spektakle tak ważne, jak "Wymazywanie", "Na szczytach panuje cisza" czy "Marilyn. Persona". Dziś na premierach w Dramatycznym spotkać można za to równocześnie Hannę Gronkiewicz-Waltz, Jerzego Urbana i Rafała Ziemkiewicza. To tutaj jedyny bodaj raz za swoich siedmioletnich rządów pojawił się na teatralnej widowni Donald Tusk. Było to 4 kwietnia2014 r., gdy scena Słobodzianka wystawiła powieść Igora Ostachowicza, demiurga PR-u PO i prawej ręki byłego premiera. Pierwsza rocznica pierwszej wizyty Tuska w teatrze wciąż przed nami. Ty