EN

9.01.2015 Wersja do druku

Pinokio na bruk - komentarz Grzegorza Kwiecińskiego

Jest mi bardzo przykro, że tak brzydko finalizuje się tułaczka tego Wielkiego Teatru, w którym zostawiłem kawałek swojego serca - niepewną sytuację Teatru Pinokio w Łodzi komentuje jego były dyrektor Grzegorz Kwieciński.

Obecna sytuacja miała swój początek w latach 90-93. Już po transformacji ustrojowej. Kluczową rolę odgrywał Urząd Wojewódzki i Wojewoda , bo to on dysponował pieniędzmi. Urząd Wojewódzki i wojewoda łódzki byli organem założycielskim dla Teatru Lalki i Aktora "Pinokio". Teatr swoją siedzibę przy ulicy Kopernika musiał opuścić w 1982 roku z powodu fatalnego stanu technicznego budynków/ budynek główny i oficyny/. Teatr wynajmował do grania różne sale. W 1990 roku zaproszono mnie do Łodzi i poproszono żebym poprowadził Teatr "Pinokio", żebym ratował ten Teatr. Zgodziłem się pod warunkiem powrotu Teatru do jego wyremontowanej siedziby, do jakiejkolwiek własnej siedziby. Obiecano mi to. Od 01.01.1990 roku pełniłem funkcję dyrektora naczelnego i artystycznego Teatru "Pinokio" . Administracja i "sala prób" znajdowały się przy ulicy Targowej. Scena mieściła się w dawnym Domu Kultury Kolejarza przy ulicy Struga 90. Scena była nieźle wyposażona ,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Grzegorz Kwieciński

Data:

09.01.2015