Z teatralnego punktu widzenia sprawa wygląda mniej więcej tak: to wszystko, co w twórczości autora "Anhellego" najciekawsze, najbardziej płodne i prowokująca myślowo, należy do późnego okresu jego twórczość "który nie bez słuszności określają badacze słowem "mistyczny". Młodzieńczy dramat "Mindowe" (mimo, że próby takie podejmowano) naprawdę trudno wybronić scenicznie. "Balladyna" jest już tylko baśnią. Z "Lillą Wenedą" sprawa jeszcze bardziej skomplikowana. Nieznośny jest dziś patos i koturn tego dramatu. Nie bardzo wzrusza "Mazepa". Pozostaje oczywiście "Kordian", "Fantazy", "Horsztyński". Pozostają tez późniejsze próby: "Sen srebrny Salomei", "Złota czaszka", "Ksiądz Marek", "Samuel Zborowski"... Są to dramaty na pewno niejednolite ideowo, formalnie rozwichrzone, na domiar w większości nieukończone. Dlatego też każda realizacja dramatu Słowackiego z owego mistycznego okresu, staje się przygodą podwójną; teatralną i intelektualną.
Tytuł oryginalny
Dialog o narodzie
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 122