EN

29.12.2014 Wersja do druku

Czas już zamknąć "Czas honoru"

- Zagrałam m.in. Nataszę w "Wojnie i pokoju", Sonię w "Zbrodni i karze", Lillę Wenedę, za którą nawet otrzymałam nagrodę. Wszystko zmieniło się po stanie wojennym - mówi EWA WENCEL, aktorka i scenarzystka "Czasu honoru".

Właśnie oglądamy ostatnią serię ulubionego przez widzów "Czasu honoru". - Cieszę się, że udało się nam zainteresować nim szczególnie młode pokolenie. Siódma seria skupia się na Powstaniu Warszawskim. Jest to wątek, którego nie było nam dane wcześniej rozwinąć. To definitywne pożegnanie z serialem? - Tak. Było to siedem cudownych lat, ale jest jeszcze tyle pięknych historii do opowiedzenia. Najwyższy czas zamknąć ten rozdział. Jerzy Matysiak, brat mojej mamy, był żołnierzem Armii Krajowej. Miałam okazję w ten sposób uhonorować jego bohaterską postawę. Pozostańmy przy Pani karierze. Pamiętam wspaniały spektakl telewizyjny dla dzieci "Małgosia kontra Małgosia". Pani pierwsza i od razu podwójna rola! - Szkoda, że dziś nie realizuje się takich przedstawień. Ta propozycja bardzo mnie zaskoczyła, bo wówczas nie było żadnych castingów. Byłam pierwszy rok na scenie, pracowałam w teatrze w Szczecinie. Dojeżdżałam na zdję

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czas już zamknąć "Czas honoru"

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 244/19.12 dodatek

Autor:

Marcin Kalita

Data:

29.12.2014