EN

5.10.1986 Wersja do druku

Płynął, płynął i dopłynął

Żeby mieć pomysł, trzeba najpierw pomyśleć. Jednak najbardziej nawet wytężone i uporczywe myślenie nie nie zapewnia jeszcze pomyślnego rezultatu, dlatego też pomysły bywają dobre i złe. W teatrze również. Wy­jątkowo fatalnym pomysłem jest bez wątpienia przerobienie Homerowej "Odysei" na widowisko teatralne, a ta­kim właśnie przedsięwzięciem zainau­gurował nowy sezon Teatr Ludowy w Nowej Hucie. Niewdzięcznego i zu­chwałego zadania podjął się Vojo Stankovski. Przerabiać na scenę można wszystko co dusza zamarzy, a ręka zapi­sze. Kino i telewizja coraz częściej i coraz bardziej rozpaczliwie żywią się literaturą, korzysta z niej także i teatr. Adaptacje jak adaptacje, bywają do­bre, takie sobie lub okropne. Podob­nie przedstawienia. Scena jest cier­pliwa, publiczność także. Zwłaszcza pu­bliczność młoda, której wizyta w tea­trze zastąpi prawdopodobnie przeczy­tanie Homera. Bez przesady założyć można, że nieliczni z młodzieżo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Płynął, płynął i dopłynął

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 40

Autor:

Bożena Winnicka

Data:

05.10.1986

Realizacje repertuarowe