"1914" - złożony z trzech baletów: "Nevermore?" Roberta Bondary, "Msza polowa" Jiřego Kyliána i "Zielony stół" Kurta Joossa w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Katarzyna Gardzina-Kubała w Ruchu Muzycznym.
"Problem polega na tym, aby pokazać, że balet, nawet ten na pointach, potrafi mówić o rzeczach ważnych i poważnych" - mówił na łamach majowego "Ruchu Muzycznego" Krzysztof Pastor, dyrektor Polskiego Baletu Narodowego. Listopadowa premiera, zatytułowana symbolicznie 1914, udowodniła, że balet może mówić nie tylko o rzeczach ważnych, pozbywając się przyrodzonego piękna, lecz także oddziaływać na widzów, skłaniać do refleksji, wręcz budzić grozę. Na wieczór umownie poświęcony rocznicy wybuchu I wojny światowej, a szerzej - wojnie w ogóle i okrucieństwu, jakie ona niesie - złożyły się dwa dzieła wybitnych choreografów o ustalonej renomie i wartości dla XX-wiecznego baletu oraz nowy balet Roberta Bondary, wybijającego się i najbardziej aktywnego polskiego twórcy młodego pokolenia. Trzy propozycje artystyczne - uszeregowane od najnowszej do najstarszej -potwierdziły tezę, że prawdziwe arcydzieła nie starzeją się nigdy, natomiast język tańc