EN

17.12.2014 Wersja do druku

Z martwego Detroit do Bydgoszczy...

W taką podróż już w tę sobotę i niedzielę zabierze nas Teatr Polski. "Detroit. Historia ręki" to najnowsza produkcja naszego teatru. A stoi za nim niezwykły duet, uhonorowany w tym roku Paszportem Polityki czyli dramaturg Jolanta Janiczak i reżyser Wiktor Rubin. - To miasto jest metaforą życia - uważa Janiczak. - Życia współczesnego, które odbywa się jak na taśmie produkcyjnej w fabryce Forda w Detroit.

Na warsztat wzięli Detroit, miasto w Stanach Zjednoczonych, które wiatach 50. było jednym z najbogatszych i najlepiej prosperujących miast w Ameryce i w którym istniały ogromne zakłady produkcyjne, między innymi Henry'ego Forda. Miasto, jako pierwsze i jedyne na świecie w 2013 roku ogłosiło swoje bankructwo. Janiczak i Rubin chcą wrócić do początków nowoczesności, rozkwitu przemysłu, który koniec końców doprowadził miasto do tego, czym jest teraz. Jako ramę spektaklu twórcy wykorzystują bardzo znany mural Diego Rivery namalowany w latach 30. w The Detroit Institute of Arts. - Mural powstał w czasach wielkiego kryzysu w Stanach - mówił Wiktor Rubin. - My go odświeżamy, pokazujemy na nowo. Byliśmy tam w te wakacje i zobaczyliśmy puste, wymarłe miasto. Ale na jego ruinach dojrzeliśmy też, jak rodzą się nowe rzeczy, nowe pomysły. - To miasto jest metaforą życia - uważa Janiczak. - Życia współczesnego, które odbywa się jak na taśmie produkc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Z martwego Detroit do Bydgoszczy...

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Pomorska nr 292

Autor:

Joanna Pluta

Data:

17.12.2014