EN

17.12.2014 Wersja do druku

Odciskaliśmy ja rękę, pies łapę

Lubi powtarzać, że aktor gra, żeby nie zwariować, że nie gra. O swoich aktorskich wcieleniach, o tym, że osiemdziesiątka jest teraz w modzie i że pies Dżek to celebryta, opowiada aktorka ZOFIA CZERWIŃSKA.

Aktorka lubi zwracać na siebie uwagę. - Nie wiem, czy ja lubię. Ale przez osiemdziesiąt lat mojego życia zwróciłam uwagę na to, że... zwracam uwagę. I już nic nie robię, a rozpoznają mnie nawet parkingowi. Teraz mówią do mnie - pani Malinowska. Bo obecnie egzystuję jako postać z "Kiepskich". Które z tych Pani aktorskich wcieleń było najmocniejsze? - Jak się tak dobrze rozejrzeć, to ja w ludzkiej świadomości istnieję, tak naprawdę, dzięki trzem zdaniom. Pierwsze: - Może herbatki, panie inżynierze? To "Czterdziestolatek". - Drugie: - Jak ktoś całe życie mieszkał w mieście, to się za Chiny do wiochy nie przyzwyczai. Tekst z serialu "Alternatywy 4". - I trzecie wreszcie: - Prawe oczko misia Rysia, lewe oczko misia Rysia, z filmu "Miś". Gdyby ktoś zapytał, z czego ona jest znana, pewnie przytoczyłby te trzy zdania. Z żalem to mówię, bo przecież prawie 30 lat spędziłam w teatrze Syrena. Ale teatr jest taki ulotny.... To komediowe emploi to

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Odciskaliśmy ja rękę, pies łapę

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Pomorza nr 290

Autor:

Ryszarda Wojciechowska

Data:

17.12.2014