Chemobudowa nie zamierza naprawiać dachu Cricoteki, bo uważa, że powstała w nim dziura to nie jej wina. Dyrekcja instytucji powierzy naprawę innej firmie, ale wykonawcy budynku nie odpuści, bo nie upłynął termin gwarancji. Sprawa może skończyć się w sądzie.
Sale wystawowe stojącej w Podgórzu nowej siedziby Cricoteki, czyli Muzeum Tadeusza Kantora, wciąż są nieczynne. Wszystko przez to, że z sufitu kapie woda. Wciąż nie wiadomo, kiedy ponownie zostaną otwarte wystawy. Bo główny wykonawca budynku, czyli Chemobudowa Kraków, mimo deklaracji umywa ręcę. Twiedzi, że ta wada to wina projektu. *** - Nasza firma od początku sprawy deklarowała usunięcie zaistniałej awarii i nadal jest gotowa ją usunąć. Powodem, dla którego do chwili obecnej nie mogliśmy przystąpić i nadal nie możemy przystąpić do prac naprawczych jest brak spełnienia przez inwestora, czyli Ośrodek Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka, koniecznych wymogów formalnych - mówi Grzegorz Łyczak, dyrektor ds. wykonawstwa firmy. Wymienia wśród nich brak zatwierdzenia nowego opracowania projektowego przez generalnego projektanta, Sławomira Zielińskiego oraz inwestora, a także brak zlecenia na wykonanie prac. - Spełnienie tych wymagań m