EN

15.12.2014 Wersja do druku

Leszek Bzdyl: Dlaczego uciekać przed miłością?

Najnowsze przedstawienie Teatru Dada von Bzdülöw poświęcone będzie miłości. O tym, czym to uczucie jest dla twórców przedstawienia, i o tym, jak współpracowało się z nowymi osobami w zespole i co wniósł do spektaklu Mikołaj Trzaska, opowiada współtwórca grupy Leszek Bzdyl.

Przemysław Gulda: Tematem waszego najnowszego spektaklu ma być miłość - kwestia niezwykle szeroka, a jednocześnie trudna dziś do uchwycenia bez popadania w banał i frazes. Jak chcecie mówić, jak chcecie tańczyć o miłości w tym przedstawieniu? Leszek Bzdyl: Im dłużej pracujemy nad tym spektaklem, tym więcej przyjemności czerpiemy z tych wszystkich banalnych poruszeń, przed którymi, zwykle tak nerwowo, broni sztuka współczesna. Wydaje się, że nie ma pod słońcem nic równie tajemniczego, jak i powszechnego, co dawałoby nam tyle frajdy. A zatem skoro miłość daje tyle przyjemności, to dlaczego przed nią uciekać? Dlaczego nie zanurzyć się w te rozmaite uniesienia, drżenia, pragnienia, które jeśli już staną się naszym udziałem, to powodują cudowny stan paraliżu wszelkich aktywności nieprowadzących do zatopienia się w tym, co lubimy nazywać eufemistycznie bliskością. "Transmigrazione di fermenti d'amore" nie będzie opowiadać o niczym innym

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Leszek Bzdyl: Dlaczego uciekać przed miłością?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Trójmiasto online

Autor:

Przemysław Gulda

Data:

15.12.2014