"Kopciuszek" w reż. Jacka Popławskiego w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. Pisze Zuzanna Suliga w Gazecie Wyborczej - Częstochowa.
W okresie mikołajkowym nasz teatr przeżywa oblężenie. Tłumy milusińskich szczelnie wypełniają dużą salę. Jednak taki bajkowy spektakl przyda się niejednemu dojrzałemu widzowi, bo dobrze czasem nabrać dystansu do dorosłości Z myślą o najmłodszej publiczności częstochowski teatr szykuje zazwyczaj jedną premierę w sezonie. Tym razem sięgnął po "Kopciuszka" (w adaptacji Marty Guśniowskiej), jedną z najsłynniejszych baśni spółki - Jakuba i Wilhelma Grimmów. Kopciuszek ma poczucie humoru Gdy przed oczami mamy najsłynniejszą realizację tej baśni - Walta Disneya z 1950 roku, wystawną i bogatą, częstochowski "Kopciuszek" może wydawać się skromny. Inne zaskoczenie - Kopciuszek nie jest blondynką. Rolę powierzono ciemnowłosej Sylwii Karczmarczyk, dzięki której tytułowa bohaterka ma nie tylko nietuzinkową urodę, ale też poczucie humoru i pazur. Realizację przedstawienia powierzono Jackowi Popławskiemu związanemu ze Śląskim Teatre