EN

5.12.2014 Wersja do druku

Wrocław. W kasie pustki, ale marszałek dał 600 tys. zł nagród

650 tysięcy złotych przeznaczył Dolnośląski Urząd Marszałkowski na nagrody dla swoich pracowników, wypłacone tuż przed pierwszą turą wyborów samorządowych i przed tym, jak ogłoszono, że w przyszłorocznym budżecie zabraknie 130 milionów złotych

Nagrody dostało 404 z tysiąca pracowników urzędu. Ich średnia wysokość to 1600 złotych. Jarosław Perduta, rzecznik marszałka, tłumaczy: - To normalna praktyka, nagrody są przyznawane co roku o tej samej porze, a ponieważ raz na cztery lata w tym czasie odbywają się też wybory, pojawia się ta koincydencja. Moglibyśmy przyznać te premie po wyborach, ale i wtedy pojawiłyby się głosy, że nagrody rozdaliśmy w zamian za lojalność. Dla najbardziej starających się urzędników Wątpliwości jednak są. Po pierwsze, wiadomość o nagrodach pojawiła się tydzień po ujawnieniu potężnej dziury w wojewódzkim budżecie, sięgającej 130 milionów złotych, która wymusi ograniczenia środków przekazywanych przez marszałka m.in. instytucjom kultury. Czy w takiej sytuacji urzędników nie powinna także obowiązywać zasada zaciskania pasa? - Ależ obowiązuje - zapewnia Perduta. - W przyszłym roku urząd na kosztach funkcjonowania zaoszczędzi aż 20 mi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W kasie pustki, ale marszałek dał 600 tys. zł nagród

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław online

Autor:

Magda Piekarska

Data:

05.12.2014