EN

4.12.2014 Wersja do druku

Pojechała na pogrzeb, wróciła do przeszłości

"Guguły" w reż. Agnieszki Korytkowskiej-Mazur w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

Wiolka, już dorosła, jedzie do rodzinnej wsi, właśnie zmarł jej ojciec. I nagle, jak za naciśnięciem guzika, zapętlają się czasy i przestrzenie. Przychodzą widma przeszłości, kobieta znów staje się dzieckiem, potem nastoletnią dziewczyną, dojrzewa. I właśnie o dojrzewaniu opowiada najnowszy spektakl w Teatrze Dramatycznym - "Guguły". Całkiem ciekawie. Guguły to słowo klucz, oznacza niedojrzałe owoce. Ojciec Wiolki przed swoją przedwczesną śmiercią w wieku zaledwie 50 lat powie: "Dziwnie jest urządzony ten świat. Nawet nie zdążyłem się obejrzeć, jak nazywają mnie starym, a przecież w środku jestem jak te guguły". I tak jak nostalgicznie brzmi ten cytat, tak nutą taką przesiąknięty jest cały spektakl, choć humoru i surrealizmu też w nim nie brakuje. Drzwiczki do wspomnień Na białostocką scenę za sprawą książki Wioletty Grzegorzewskiej "Guguły" wieś przywołują reżyserka Agnieszka Korytkowska-Mazur, czwórka aktorów i grup

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pojechała na pogrzeb, wróciła do przeszłości. "Guguły"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Białystok online

Autor:

Monika Żmijewska

Data:

04.12.2014

Realizacje repertuarowe